Nie wiem czy wspominałam, ale wracając do majówki - spędziłam ją z kilkoma niespokojnymi duchami :-)) W przerwie od zdjęć slotowych pozwolę sobie wrócić, do Mazur, do Giżycka. Oczywiście droga do i z stopem, gdyż emocji i wrażeń nigdy za wiele.
Pojechałam z największymi smakoszami kawy na świecie, także poranki, popołudnia i wieczory bez kawy nie istniały!
i oczywiście wspólne zdjęcie w napisie :) by jakaś nieznajoma turystka :-)))
Prawdziwa przyjaźń. Super klimatyczne foty. Odnośnie mojego kota, to wcale nie rzadka rasa tylko popularny syjam (najstarszy kot na świecie). Ostatnio jednak nie za bardzo w modzie. Do tej pory miałam dachowce, trafił się rasowy po ciężkich przeżyciach. Jest inny a jednak kocio taki sam. Koty po prostu trzeba kochać. Nic ponadto. Podrówki.
ostatnie zdjęcie super :D
OdpowiedzUsuńTo był pewnie udany wypad. :) Mnie osobiście podróże autostopem przerażają.
OdpowiedzUsuńto ostatnie jest mega! :D
OdpowiedzUsuńogólnie genialne zdjęcia i widać, że wyjazd się udał ;))
Prawdziwa przyjaźń. Super klimatyczne foty.
OdpowiedzUsuńOdnośnie mojego kota, to wcale nie rzadka rasa tylko popularny syjam (najstarszy kot na świecie). Ostatnio jednak nie za bardzo w modzie. Do tej pory miałam dachowce, trafił się rasowy po ciężkich przeżyciach. Jest inny a jednak kocio taki sam. Koty po prostu trzeba kochać. Nic ponadto.
Podrówki.
uwielbiam Mazury !
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie:) Ja niestety na Mazury nigdy nie dotarłam.
OdpowiedzUsuńsuper! :)
OdpowiedzUsuń