Hitchhikking trip day 5-6 | Sognefjorden, Norway

By | 11/29/2017 11:53:00 AM Leave a Comment



Tego dnia już wysuszeni startujemy z Oddy. Dzień całkiem deszczowy. Złapaliśmy Norwega, który jak dla mnie miał urodę z Meksyku zabrał nas w parę fajnych miejsc jak to poniżej - Skjervsfossen.


 Nasze plany uległy zmianie, bo niestety w Bergen był festival i nie było opcji na jaki kolwiek coughsurfing. Kiedy dostaliśmy się w końcu do Flam - co powinno zająć 2 godziny (a zajęło znowu jakieś 6) stwierdziliśmy, że warto zobaczyć fiord bliżej. Nie było za wiele dobrych opcji o tej godzinie, żeby przemieścić się w jakieś sensowne miejsce więc jedyna opcja jaka została to Gudvagen (tak, musieliśmy się cofnąć, chcieliśmy wziąć prom z Gudvagen do Flam, ale nasz kierowca nie zrozumiał nas i wziął nas dalej).





 Tutaj nocujemy. Znowu rozbijamy namiot, choć bardzo niechętnie chcemy się zmierzyć po raz kolejny z lodowatą nocą i deszczem. Mimo wszystko wybieramy namiot, patrząc na ceny nawet campingu. Niestety wszystko jest tak mokre, że nie ma opcji na ciepłe jedzonko, więc zadowalamy się kanapkami. Rano łapiemy super stopa! Kierowce tira z Białorusi! Generalnie, nie ma opcji, że zatrzyma się tir w Norwegii - my łapaliśmy stopa chyba każdego roku i ani razu się to nie zdarzyło. W każdym razie plan był dojechać do Trondheim, ale skoro już tir jechał do Oslo, a byliśmy przemarznięci na maxa... stwierdziliśmy, że ciepły prysznic jest o wiele bardziej przekonujący niż cokolwiek! Btw - widzicie ten piekny budynek? Po środku niczego, w jakiejś wiosce - zwykły niezwykły sklep. Tak prosty, a tak piękny. Nice!


Nowszy post Starszy post Strona główna

0 komentarze: